Maksymilian Maria Kolbe

Uczniowie naszej szkoły uczestniczyli  26.10 w projekcji filmu pt.: „Dwie Korony”.

„Dwie Korony” to opowieść o życiu Maksymiliana Marii Kolbe począwszy od dzieciństwa, a skończywszy na osadzeniu w Auschwitz.

Gdy był małym chłopcem ukazała mu się Matka Boża, pokazująca dwie korony. Jedna symbolizowała czystość, druga męczeństwo. Chłopiec miał wybrać. Wybrał obie.

Wydawał 60 mln egzemplarzy pism rocznie, tworzył projekty pojazdów kosmicznych, dziś można by o nim powiedzieć, że robił furorę wszędzie gdzie się nie pojawił. Założył zakon w Niepokalanowie dla 800 braci, tworząc największy męski klasztor na świecie. Postanowił wydawać „Rycerza Niepokalanej” w Japonii, nie mając pieniędzy ani nie znając języka. W końcu w Auschwitz ponurą umieralnię potrafił zamienić niemal w kaplicę. Biografia św. Maksymiliana Kolbe pełna jest historii tak pięknych, jak i nieprawdopodobnych. A opowieść o jego życiu jest też opowieścią o kawałku historii naszego kraju. Film jest fabularyzowanym dokumentem. W części dokumentalnej poznajemy miejsca, w których działał święty – Polska, Włochy, Japonia  oraz poznajemy historie opowiedziane przez publicystów czy świadków zdarzeń. W warstwie fabularnej mamy plejadę gwiazd: Cezary Pazura, Maciej Musiał, Antoni Pawlicki, Paweł Deląg, Artur Barciś, Dominika Figurska i Sławomir Orzechowski. Małego Kolbe  gra Mateusz Pawłowski. Autorem muzyki do filmu jest m.in. Robert Janson. Premiera filmu odbyła się w maju tego roku podczas targów filmowych organizowanych w ramach festiwalu w Cannes.

Filmowa historia prowadzona jest pewną ręką reżysera Michała Kondrata. Cześć dokumentalna ma niesamowicie dużą wartość edukacyjną, a fabularna zwyczajnie wciąga. Adam Woronowicz (grający rolę Maksymiliana) nie tworzy postaci pomnikowej. Za to buduje przekonanie, że święty był Bożym szaleńcem, człowiekiem o niezwykłej pewności siebie,  oddanym bez reszty Bogu i drugiemu człowiekowi, nie widzącym przeciwności losu.  Jego pewność siebie mogłaby zdumiewać największych superbohaterów współczesnego kina. Adam Woronowicz podkreśla, że Kolbe to jego ulubiony święty. Oglądając film „Dwie korony”  widz ma szansę podzielić tę sympatię i podziw.

fotogaleria